Czy zastanawialiście się kiedyś, czym jest tzw. trójkąt dramatyczny? Według najprostszej definicji to po prostu symboliczny schemat zachowań u osób z niezaspokojoną w dzieciństwie potrzebą uznania, współczucia i akceptacji, obrazujący zachwianie równowagi w relacjach i przechodzenie od roli wybawiciela, poprzez rolę ofiary do roli prześladowcy. Twórcą schematu był Stephen Karpman. Często już w dorosłym życiu, aby chronić się przed otaczającą nas rzeczywistością przybieramy czy wchodzimy w jakieś role. Czy tak jest w rzeczywistości? Zapytaliśmy o to naszą ekspertkę Monikę Chochlę, która odpowiadając na to pytanie, stwierdziła, że w sytuacjach, w których jest nam trudno zachować się autentycznie, w zgodzie ze swoimi potrzebami i ze świadomością emocji, możemy wpadać w tzw. gry psychologiczne. Oznaczają one takie reakcje, które nie służą budowaniu bliskich relacji i nie pomagają nam skutecznie rozwiązywać problemów. Mogą za to dawać chwilowe poczucie, że mamy rację, złudne poczucie kontroli lub dowartościowania się.
Jedną z takich gier jest tzw. Trójkąt Dramatyczny - koncepcja Stephena Karpmana, wg której możemy przyjmować trzy role: Kata, Ofiary i Ratownika (Wybawcy). Przykładowo w sytuacji, gdy ktoś z naszych bliskich wydaje się potrzebować wsparcia, ruszamy mu na pomoc i udzielamy jej niekoniecznie pytając czy realnie odpowiadamy na potrzeby drugiej osoby (rola Ratownika). Kiedy nie spotkamy się z wdzięcznością i docenieniem naszych działań, możemy wejść w rolę Kata, obwiniając drugiego, dewaluując go i podkreślając nasze poświęcenie (którego nikt nie oczekiwał;)). Czasami z roli Kata wpadamy w rolę Ofiary, nadmiernie negatywnie oceniając swoje postępowanie i użalając się nad sobą, jednocześnie nie biorąc odpowiedzialności za własną zmianę.
W Trójkącie Dramatycznym nie ma "dobrych" ról - każda z nich odsłania nasze deficyty, braki w budowaniu autentycznych relacji i każdej towarzyszą nieprzyjemne emocje”
I tu rodzą mi się pytania:
Jak to jest u Ciebie?
Zauważasz, że w którą z tych ról najczęściej wchodzisz? Napisz do nas i podziel się swoimi doświadczeniami.
Autentyczność, kreatywność, docenienie, bliskość, wsparcie, odpoczynek, radość, przygoda, inspiracja, harmonia… 10 potrzeb…wybrałam je intuicyjnie… a jest ich zdecydowanie więcej!
Zapraszam do ćwiczenia, które pozwoli Ci zobaczyć, jakie strategie wybierasz, żeby zaspokajać swoje potrzeby. I tu dopowiadam, jeśli nie otarłaś/eś się o ideę Porozumienia bez Przemocy, potrzeby są naturalne dla każdej/każdego z nas. Chcemy czuć bliskość, wsparcie, chcemy się inspirować itd. Ale (zwykle) mamy różne sposoby (tzw. strategie) na realizację potrzeb.
Ja najchętniej odpoczywam w miejscach, które są naturalne, dają poczucie przestrzeni, ale dla kogoś innego odpoczynek może być realizowany w miejscach głośnych, pełnych innych osób.
I z tej różnorodności naszych strategii rodzą się trudności relacyjne, konflikty…kiedy chcemy, by druga strona realizowała swoje potrzeby (najlepiej) w taki sposób, który dla nas jest naturalny, typowy…no bo wiadomo moje jest najlepsze 😉
Jeśli chcesz nieco inaczej spojrzeć na to, co zrobić z potrzebami, to do dzieła:
Przyglądnij się jeszcze raz tym 10 potrzebom.
Odpowiedz sobie na pytanie, które słowa najdokładniej wyrażają to, co dla Ciebie jest w życiu ważne, na czym Ci zależy? Wybierz dwie, trzy, które najbardziej Ci pasują.
Zrób listę sposobów (strategii), które pomogą Ci w zaspokojeniu każdej z tych potrzeb.
Wybierz jeden z nich i wprowadź w życie!
A jeśli chcesz więcej o potrzebach posłuchać i poznać jeszcze inne potrzeby, zapraszamy do wysłuchania naszej konferencji o tej tematyce. Kliknij tutaj: https://www.facebook.com/osrodekalegoria/videos/565540308971968
W wyrazie „wykluczenie” zawarty jest wyraz kluczenie, kluczyć. Słownik języka polskiego podaje dwie definicje tego wyrazu. Po pierwsze kluczyć, to „posuwać się do celu okrężną drogą, zmieniając ciągle kierunek”, a w drugiej wersji to „nie mówić o czymś wprost. Wykluczenie młodzieży głównie z grupy rówieśniczej często ma taką przesłankę nie wprost. Młody człowiek nawet nie wie – bo nikt nie mówi mu tego wprost – że jest wykluczony. Często jak sam nie zapyta kilku osób, ta informacja jest przed nim ukrywana. Tak naprawdę domyśla się tego poprzez szereg wydarzeń i zaniechań ze strony kiedyś najbliższych znajomych. Często osoby zainteresowane mówią, że nie chciały tego mówić, żeby nie sprawiać przykrości.
rodowisko to miejsce naturalnego rozwoju to grupa ludzi żyjących lub pracujących w podobnych warunkach, a przede wszystkim „zespół czynników chemicznych, biologicznych i fizycznych umożliwiający zachodzenie jakichś reakcji”.
Jakie reakcje powinny zachodzić w środowisku domowym, aby zabezpieczyć dziecko przed wykluczeniem? Odpowiedź zawarta jest już w samej definicji: fizyczność, obecność osób mieszkających pod jednym dachem uczy nie tylko poszanowania dla drugiej osoby ale też świadomości, że każdy pa prawo inaczej myśleć. W sytuacji zagrożenia najbliższe osoby są doskonałym „narzędziem” rozładowania napięcia poprzez przytulenie, pocałunek uśmiech. Fizyczna bliskość z dzieckiem daje mu poczucie dużego bezpieczeństwa, a bliskość z partnerem daje dziecku obraz, który chce kopiować. To modelowanie zachowań jest głównym czynnikiem wychowawczym. Adekwatne zachowania nie wymagają tak dużego wzmacniania. Oprócz bliskości fizycznej bardzo ważna jest bliskość emocjonalna, a przede wszystkim szacunek do tego co i dlaczego myślą dzieci. Młody człowiek niejako z definicji będzie przeciwstawiał się dorosłym i sprawdzał lub przesuwał granice. Jest to wręcz konieczne dla jego prawidłowego rozwoju.
Wielu z nas zwłaszcza w okresie świątecznym lub urlopowym zastawia się, jak dbać o swój związek. Co zrobić, aby poprawić relację między sobą oraz jak usprawnić komunikację w rodzinie. Elżbieta Cwynar – Budzińska - psycholożka, terapeutka pracująca z parami nad polepszeniem jakości relacji w związku wskazuje na kilka ważnych aspektów, które mogą wpłynąć na polepszenie jakości naszego związku. Warto je prześledzić i przeanalizować, bo dobra znajomość tego, jak funkcjonujemy może uchronić nas od nieporozumień w związku.