Wywiad Motywujący wymaga czterech kluczowych umiejętności komunikacyjnych,
które wspierają i wzmacniają proces wywoływania rozmowy o zmianie, znany również jako
OARS (Open-ended questions – Affirmation – Reflective listening – Summarising):
Pytania otwarte (ang. Open-ended questions) – pozwalają nam dowiedzieć się więcej o
perspektywie drugiej osoby i jej pomysłach na zmianę. Mają one również kluczowe
znaczenie w budowaniu i wzmacnianiu relacji opartej na współpracy.:
- „Kto?”
- „Co?”
- „Kiedy?”
- „Gdzie?”
- „Dlaczego?” -> „Opowiedz mi o...?”
Np.:
- „Co możesz zrobić, aby upewnić się, że na czas przygotujesz się do egzaminu/
opracujesz umówiony projekt?”
- „Jakie są rzeczy, które możesz zrobić, aby regularnie się uczyć/wykonywać
umówione zadania?”
Potwierdzenie (ang. Affirmation) - podczas rozmowy słuchajmy i zapamiętujmy dobre
przykłady podejmowanych dotychczas decyzji zarządzania sobą i zmiany zachowania,
które możemy później przywołać na potwierdzenie, możliwości dokonywania zmian i
osiągania wyznaczanych celów.
- „Co jest dla Ciebie w tej chwili najważniejsze?”
- „Co może pomóc Tobie w wytrwaniu w zmianie?”
Refleksyjne słuchanie (ang. Reflective listening) - słuchanie bywa najtrudniejszą częścią
wywiadu motywującego, więc wykorzystaj swoje umiejętności, aby słuchać uważnie
i „intuicyjnie” – zwracaj uwagę na istotne części rozmowy, najczęściej niedopowiedziane.
- „To, co słyszę, że mówisz, to...”
Podsumowanie oraz udzielanie informacji zwrotnych (ang. Summarising) - podsumuj
wszystkie mocne strony, którymi podzieliła się z Tobą druga osoba, a także kroki
działania, które zostały omówione:
- „Opowiedz mi o swoich planach.”
- „Co jeszcze zrobisz?”
To, co ludzie mówią o zmianie, pozwala przewidzieć późniejsze zachowanie,
ponieważ odzwierciedla motywację i zaangażowanie w zmianę. Kiedy w takiej rozmowie
wysuwane są argumenty przeciwko zmianie, można je określić jako stawianie oporu, co
powoduje w konsekwencji mniejsze zmiany.
Obecnie potwierdzone zostało, że skuteczne modelowanie procesu zmiany
zachowania wymaga systematycznego podejścia opartego na etapach, które obejmuje
najpierw ocenę gotowości do zmiany, a następnie zastosowanie strategii motywacyjnych
ukierunkowanych na kontekst zmiany określony przez etap gotowości osoby szukającej
wsparcia.
Wywiad Motywujący staje się skuteczną formą rozmowy, gdy stosujemy go jako
technikę zwiększania poczucia własnej skuteczności. Wówczas okazuje się, iż zasiewając
ziarna możliwości dokonania zamiany, zmiana staje się możliwa. Wywiad (rozmowa)
Motywujący stanowi swoisty proces współpracy polegający na starannym kultywowaniu
przekonania drugiej osoby o jej zdolności do osiągania celów. Istotnym staje się nie pytanie –
Czy jesteś zmotywowany?; ale – Co Ciebie motywuje?
Autor: Łukasz Wojtacha
Jak sprawić by nasze dzieci, podopieczni, współpracownicy byli bardziej zmotywowani? Co lepiej wpływa na motywację „kara” czy „nagroda”? Czy jest jakaś inna droga by osobom wkoło nas „chciało się chcieć”?
Nasze skupienie uwagi na pozytywnych lub negatywnych aspektach, determinuje rzeczywistość świata, w którym żyjemy. Wierząc w to, że „otaczają mnie tylko osoby, które mi źle życzą”; „tylko mi przytrafia się zawsze coś złego”; raczej trudno będzie znaleźć Tobie przyjaciół oraz na pewno znajdziesz nie jedno potwierdzenie na to, że znowu Tobie coś źle poszło. Druga osoba posiadająca pozytywne nastawienie do otaczającej ją rzeczywistości oraz ludzi, a przede wszystkim do samej siebie, odbierana jest jako szczęśliwa i odnosząca same sukcesy. Co stanowi różnicę między tymi dwoma postawami? Jest nią motywacja.
To pozytywna motywacja staje się motorem napędowym osiągania przez nas wyznaczonych celów. Tych z nas, którzy to potrafią nazywamy często ludźmi sukcesu. Gdy wierzymy w swoje sprawstwo, zwracamy większą uwagę na to co możemy jeszcze zrobić, by osiągnąć wyznaczony cel, niż na to co nam utrudnia jego osiągnięcie.
W ostatnim czasie wielu specjalistów zajmujących się pracą z innymi zauważa, iż stosowanie kar i gróźb (czy bardziej eufemistycznie – konsekwencji) względem innej osoby (bez względu na ich wiek) wywołuje u niej reakcję odwrotną do zamierzonej. Nie ważne czy jesteś rodzicem, pedagogiem, menadżerem możesz mierzyć się z tą samą bezsilnością. Szczególnie we współpracy z dziećmi i młodzieżą widać, że chwilowe podporządkowanie się dziecka, nie wpływa na stanie się przez nie etycznym, współczującym człowiekiem, podejmującym odpowiedzialne decyzje.
Próby motywowania do aktywności prowadzą coraz większą rzeszę „mądrych dorosłych” do stosowania „nowego rozwiązania”, czyli nagród. Pochwały, naklejki, gwiazdki, a w konsekwencji różnego rodzaju nagrody, w postaci prezentów, przywilejów, czy też wręcz gratyfikacji finansowej, stały się nowym orężem mającym na celu pobudzenie, a wręcz w przypadku niektórych wzbudzenie motywacji.
Alfie Kohn zwraca jednak uwagę, że wieloletnie badania wykazują nieskuteczność programów modyfikacji zachowania. Ten rodzaj wpływu na inną osobę rzadko kończy się sukcesem w zakresie wprowadzania trwałych zmian w postawach czy nawet zachowaniu. Kohn twierdzi, że „kiedy przestaje się nagradzać, ludzie zazwyczaj wracają do sposobu, w jaki zachowywali się przed rozpoczęciem programu. Co bardziej niepokojące, badacze odkryli ostatnio, że dzieci, których rodzice często stosują nagrody, są mniej hojne niż ich rówieśnicy (Fabes i in., 1989; Grusec, 1991; Kohn 1990)”. Tak więc okazuje się, że nagrody nie są pomocne zarówno w zwiększaniu osiągnięć, jak i w promowaniu dobrych wartości. Kohn stwierdza również, że „co najmniej dwa tuziny badań wykazały, że ludzie oczekujący nagrody za wykonanie zadania (lub za jego pomyślne wykonanie) po prostu nie radzą sobie tak dobrze, jak ci, którzy nie oczekują niczego (Kohn, 1993). Efekt ten jest silny u małych dzieci, starszych dzieci i dorosłych, u mężczyzn i kobiet, w odniesieniu do wszelkiego rodzaju nagród i zadań, począwszy od zapamiętywania faktów, poprzez projektowanie kolaży, a skończywszy na rozwiązywaniu problemów. Ogólnie rzecz biorąc, im bardziej wyrafinowane poznawczo i otwarte myślenie jest wymagane w danym zadaniu, tym gorzej radzą sobie ludzie, którzy zostali nakłonieni do wykonania tego zadania w zamian za nagrodę.”
Czy jest w takim razie jakaś inna droga by osobom wokół nas „chciało się chcieć”? Odpowiedź możemy znaleźć w metodzie wywodzącej się z psychologii Carla Rogersa. Uważał on, iż do rozwoju potrzebujemy otwartego i wspierającego środowiska. Przestrzeń, w której nie boimy się ujawnić siebie, czujemy się zaakceptowani i szanowani, wzmacnia naszą motywację do zmiany.
Na tych podstawach opracowano w latach 80-tych metodę pierwotnie zastosowaną w lecznictwie nazwaną – Wywiadem Motywującym. Prowadzone od tego czasu badania kliniczne pokazują pewną zasadę, iż klienci, którzy wierzą, że mogą się zmienić, robią to, a ci, którym mówi się, że nie oczekuje się od nich poprawy, rzeczywiście tego nie robią.
Konflikty - czy to dobrze, że dzieci się kłócą?
- Ona mi zabrała moją lalkę! Powiedz jej coś.
- Bo ona mi nigdy nie chce nic pożyczyć. I wcale już się nią nie bawiła.
Znasz takie sytuacje? Doświadczasz ich jako rodzic albo opiekun?
Jak się wtedy masz?
Być może czujesz bezsilność i udajesz, że nie słyszysz, jak znowu się kłócą. Może narasta w tobie frustracja, bo wiesz, że niezależnie od tego, komu przyznasz rację, będzie foch, może nawet płacz.
A może marzysz o tym, by zaczarować swoje dzieci i sprawić, by już na zawsze były grzeczne i przestały się kłócić. Żeby bawiły się zgodnie, ustępowały sobie i słuchały tego, co im powiesz bez zbędnych dyskusji.
Wówczas mogłabyś lub mógłbyś powiedzieć po prostu „Ala, daj siostrze pobawić się tą lalką. Ewa – oddasz Ali lalkę za pół godziny” i w odpowiedzi usłyszeć zgodne „Super, dzięki za pomoc”.
Cudowna wizja. Prawda? Bez kłótni, przekrzykiwania się, bez wiecznego „bo ona...”, bez walki, upierania się przy swoim i fochów.
A może jednak nie tak cudowna, jak mogło by się wydawać na pierwszy rzut oka?
Wyobraź sobie takie dziecko, w którego słowniku słowo „NIE” praktycznie nie funkcjonuje, zgadza się ze wszystkim, co powiesz czy nakażesz, zawsze ustępuje rodzeństwu, a bunt jest mu całkowicie obcy. Dziecko prawie idealne.
Tylko czy na pewno? A jeśli idealne, to dla kogo?
Zastanówmy się, co stoi za tym, kiedy dziecko jest tak ugodowe i posłuszne.
Być może zdążyło już uwierzyć, że potrzeby innych są ważniejsze, że to inni (zwłaszcza starsi) mają rację i wiedzą lepiej, że jego zdanie nie ma znaczenia.
W efekcie przestaje sobie zadawać pytania: „co jest ważne dla mnie?”, „czego ja chcę, co ja lubię i o czym ja marzę?”
JA schodzi na drugi albo nawet trzeci plan. Poczucie własnej wartości, zaufanie do siebie, samoświadomość pikują ostro w dół. I istnieje duża szansa, że tak już zostanie, a z tego dziecka wyrośnie dorosły, który będzie mówił TAK na potrzeby innych, uzna wszelkie autorytety za świętość i trudno mu będzie postawić jakąkolwiek granicę i powiedzieć NIE.
Jest duża szansa, że będzie bardzo lubiane przez otoczenie, bo to taki zgodny i miły człowiek. Tylko czy ten człowiek będzie lubił i cenił sam siebie?
Często jako rodzice i opiekunowie mówimy o tym, że chcemy by nasze dzieci były pewne siebie, znały swoją wartość, rozwijały swoje pasje i realizowały marzenia. By brały odpowiedzialność za siebie i swoje wybory, pozostając jednocześnie empatyczne i uważne na drugiego człowieka.
Bardzo życzę wszystkim dzieciom i rodzicom, by tak było.
Aby ten scenariusz mógł się realizować nasze dzieci potrzebują doświadczyć i uwierzyć w to, że są ważne, że ich głos jest słyszany, a potrzeby uwzględniane. Jednocześnie potrzebują tez nauczyć się, że potrzeby innych są równie ważne jak ich.
Konflikty to nic innego, jak sytuacja, w której dwie strony chcą zadbać o siebie. Każda z tych stron wybiera jakiś sposób (strategię), który w tym momencie nie pasuje drugiej. I tu pojawia się trudność. Zwyczajowo padają oskarżenia, krytyka, żądania, mnóstwo komunikatów „bo ty...” (albo w odmianie „bo ona...” „bo on...”) Jak w naszej początkowej scence. Te komunikaty są jak zasłona dymna, przykrywają sedno i odwracają naszą uwagę od tego, co najistotniejsze.
Za tą zasłoną dymną kryją się ważne potrzeby. W przypadku naszych sióstr to decydowanie o swojej własności, szacunek, wpływ, bycie uwzględnioną z jednej strony oraz zabawa, odkrywanie świata, zrozumienie, wsparcie i współpraca z drugiej.
Dlaczego nie mówią o tym wprost zamiast krzyczeć, tupać i wyrywać sobie zabawki?
Najwidoczniej w tym momencie nie potrafią wyrazić tego inaczej.
Na szczęście możemy wpierać nasze dzieci w tych trudnych momemntach, słysząc je, nazywając potrzeby i pokazując, że można znajdować takie rozwiązania, które uwzględnią wszystkich.
Bo jak mówi jeden z moich ulubionych cytatów autorstwa Schulz von Thun „To nie konflikt jest problemem, ale to, jak z nim postępujemy"
Tych sposobów postępowania z konfliktami i rozwiązywania ich w trosce o wszystkich uczestników jest co najmniej kilka. Jednym z nich są mini mediacje. Czym są i na czy polegają- o tym więcej w kolejnym wpisie.
Kryzys psychologiczny dziecka
W obecnych czasach coraz częściej dzieci zgłaszają potrzebę wsparcia w obszarze
psychologicznym lub terapeutycznym. Wspólnym mianownikiem kryzysu jest napotkana
trudność, która utrudnia lub uniemożliwia realizację niezbędnych celów życiowych.
Każde dziecko od pierwszych lat życia uczy się przezwyciężania trudności i adoptowania do
bieżącej sytuacji, niestety mnogość trudności i potrzeba bardzo szybkiej adaptacji w
połączeniu w kryzysem adolescencyjnym powodują, że przeszkody wydają się niemożliwe do
pokonania. W sytuacji kiedy trudności zaczynają powodować stan dezorganizacji możemy
mówić o kryzysie psychicznym lub psychologiczny. Wyznacznikiem kryzysu, tego czy
występuje czy też nie zawsze jest osoba w kryzysie, bo to ona nie potrafi wyjść z trudnej
sytuacji i ona czuje lub myśli, że sytuacja ją przerasta. Często podejmuje wtedy kolejne
próby, które, jeśli są nieudane, prowadzą do jeszcze większego zakłócenia.
Często powtarzającym się problem jest brak zrozumienia dla osoby w kryzysie, zwłaszcza
jeżeli jest to osoba młoda lub nawet bardzo młoda. Szukanie przez dorosłego (rodzica,
nauczyciela) punktów odniesienia do własnego życia, pomimo dobrych intencji i chęci
pomocy często prowadzi w zupełnie innym kierunku. Sformułowania typy: jakie ty możesz
mieć problemy…, ja w twoim wieku…, itp. mówią tak naprawdę o stosunku dorosłego do
dziecka i braku elementarnej empatii i zrozumienia.
Warto zaznaczyć, że kryzys jest czymś normalnym, a zarazem bardzo niekomfortowym.
Występuje gdy młody człowiek napotyka trudność, której nie da się rozwiązać za pomocą
dotychczasowych sposobów, bądź też ilość trudności jest duża w krótkim czasie. Kryzys
przebiega fazowo i może być zjawiskiem prowadzącym do pozytywnych zmian, co jednak nie
jest regułą.
Jak już zostało to wspomniane powyżej kryzys ma charakter subiektywny i obiektywność
problemu nie ma tu większego znaczenia (np. pierwszy zawód miłosny nastolatka z punktu
widzenia osoby dorosłej jest banalny, a z punktu widzenia nastolatka jest dramatem
powodującym zachwianie równowagi psychicznej) dlatego też wsparcie najlepiej zacząć od
obecności i podążaniu za osobą w kryzysie. Jeżeli osoba dorosła nie wie co ma powiedzieć
nie musi nic mówić, a na pewno nie powinna udzielać rad i odwoływać się do swoich
doświadczeń. Może natomiast nazywać emocje, które widzi u nastolatka i dawać przestrzeń
do rozmowy. Dobrym pomysłem jest zrobienie herbaty, przygotowanie ciasta lub czegoś co
lubi nastolatek. Zakłócona równowaga przywracana jest powoli w tempie, które jest dla osoby
młodej bezpieczne.
Dużym zagrożeniem utrudniającym rozwiązanie kryzysu jest brak relacji z dorosłymi, a także
z rówieśnikami. Młodzi ludzie nie chcąc być też marginalizowani przez środowisko dlatego
często nie przyznają się do kryzysów lub nie chcą o nich rozmawiać. Bardzo trudno wychodzi
się z kryzysu samemu. Niektórzy twierdzą, że jest to wręcz niemożliwe, dlatego pierwszym
pytaniem jakie np. wychowawca może zadać w klasie do uczniów: czy macie kogoś z kim
możecie porozmawiać w trudnej sytuacji? To profilaktyczne pytanie daje wstępną orientację,
czy osoba w kryzysie ma swojego „opiekuna”, który poniekąd zabezpiecza osobę w kryzysie
przed osamotnieniem i izolację.
Największym niebezpieczeństwem dla osoby będącej w kryzysie jest niemożność
porozmawiania i opowiedzenia o swoich trudnościach. Takie „unieważnienie” młodego
człowieka prowadzi do utwierdzenia w byciu niepotrzebnym i izolacji.
Interwencja kryzysowa to pierwsza pomoc psychologiczna udzielana osobie w kryzysie,
polega na zapewnieniu wsparcia emocjonalnego, a także na podjęciu działań w celu
przywrócenia danej osobie stanu równowagi sprzed kryzysu.
Ma formę praktycznej pomocy koncentrującej się na problemie i możliwościach innych
instytucji pomocowych.
W sytuacji szkolnej lista potencjalnych sytuacji kryzysowych jest nieskończona, a osobą
dotkniętą kryzysem może być zarówno uczeń, który uległ wypadkowi lub stracił rodzica, jak i
uczniowie których kolega zachorował na przewlekłą chorobę.
W każdym z tych przypadków interwencja polega na otoczeniu dotkniętego kryzysem ucznia
lub uczniów pomocą polegającą na zapewnieniu jej bezpieczeństwa i udzieleniu wsparcia
emocjonalnego.
W szkole odpowiedzialność za przeprowadzenie skutecznej interwencji nie spoczywa tylko
na psychologu bądź wychowawcy. Wszyscy zaangażowani w rozwiązanie problemu
naucyzciele i specjaliści są odpwiedzialni nie tyle w równy sposób, co w adekwatny do
wiedzy ipowierzonych zadań.
Nauczyciele i rodzice często nie mają świadomości, że posiadane przez nich cechy i
umiejętności mogą okazać się przydatne w procesie wychodzenia z kryzysu. Nie czują się
kompetencji uważając, że brak odpowiedniego szkolenia dyskwalifikuje ich jako
interwentów. Natomiast już przeprowadzenie rzeczowej otwartej rozmowy może być
skuteczną formą interwencji. Wsparcie z otoczenia jest dla poszkodowanych kluczowe.
Interwencję kryzysową charakteryzuje natychmiastowość działania. Uważa się, że uczeń w
sytuacji kryzysowej powinien otrzymać pomoc jak najszybciej, maksymalnie w 72 godziny.
Interwent koncentruje się na aktualnych trudnościach, a jego praca jest ograniczona w czasie.
Ważne również jest objęcie wsparciem osób najbliższych poszkodowanego ucznia, ponieważ
te osoby będą z nim spędzać najwięcej czasu. Potrzebują oni nie tyle wsparcia interwenta, co
wiedzy na temat reakcji i zachowań poszkodowanego.
Nie wszystko można zrobić w trakcie kryzysu, dlatego wiedza o zasadach wsparcia
emocjonalnego powinna mieć priorytet podobny do umiejętności udzielania pierwszej
pomocy, która jest przecież obowiązkowa.
Docelowo pomocy w przepracowaniu stresu związanego z sytuacją kryzysową będą
potrzebowali wszyscy nauczyciele zaangażowaniu w rozwiązanie problemu.
Najważniejsze z perspektywy terapeutycznej jest jednak to, że dobrze przeprowadzona
interwencja, oparta na planie działania i wsparta umiejętnością bieżącego reagowania na
problemy może w dużym stopniu przyczynić się do znacznego ograniczenia skutków
psychicznych dla ucznia w kryzysie.