Działanie układu nerwowego to znacznie bardziej złożona sprawa. Powstające w nim potencjały neuronów, działanie synaps, bieżąca aktywność obwodów mogą tworzyć prawie nieograniczoną różnorodność konfiguracji. Każda z nich oznacza potencjalną odpowiedź na wpływy środowiska: reakcję na nie, rozwiązanie jakiegoś środowiskowego problemu, reakcję emocjonalną, przypomnienie. Jeden z wielu możliwych, świadomych lub nieświadomych stanów umysłu.
Dla sprawnego układu nerwowego nie wszystkie z tych potencjalnie możliwych stanów systemu oznaczają prawidłowe działanie. Muszą one następować w określonej kolejności, miejscu i czasie. Każdy bieżący stan jest konsekwencją poprzednich i ma wpływ na kolejne. Utrzymanie równowagi w działaniu w tym skomplikowanym systemie zależy od tak wielu zmiennych, że wydaje się graniczyć z cudem.
Oczywiście oddziaływanie środowiska, zwłaszcza kiedy jest intensywne, ma ogromny wpływ na stan mózgu i przyszłe możliwości dziecka. Kilka pierwszych lat decyduje o bardzo wielu cechach systemu ludzkiego organizmu i ma wpływ na jego możliwości w późniejszych latach. Jako rodzice czujemy to, odkąd zaczynamy myśleć o losie naszego dziecka i wpływem na jego rozwój. Chronimy je, zdajemy sobie sprawę z ogromnej odpowiedzialności jaka ciąży na rodzicach na wczesnym etapie życia dziecka.
Istnieje jeszcze jeden okres, w którym ludzki układ nerwowy, przeżywa gwałtowne zmiany. Opisałem je, wraz z najczęstszymi i uciążliwymi dla dorosłych opiekunów następstwami, już wcześniej. W tym miejscu chcę zwrócić uwagę na inny aspekt tych zmian – ich wpływ na równowagę systemu nerwowego.
Wszystko, co destabilizuje działanie ośrodkowego układu nerwowego, wpływa na jego możliwość utrzymywania równowagi. System wytrącony z równowagi uruchamia mechanizmy autoregulacji i po określonym czasie wraca do zbioru stanów z zakresu homeostazy. Czas, kiedy organizm przyjmuje stan, w którym parametry środowiska wewnętrznego wykraczają poza homeostazę, nazywamy chorobą.
Okres adolescencji to, jak wiemy, okres gwałtownych zmian w strukturze ośrodkowego układu nerwowego. Jego stabilność jest sama w sobie niewielka z powodów obiektywnych, względnie niezależnych od środowiska zewnętrznego. Nie oznacza to, że środowisko nie może mieć wpływu na zachowanie. Przeciwnie, delikatny, będący we wrażliwym okresie mózg jest szczególnie czuły na wpływy oddziaływania z zewnątrz Mamy tu do czynienia z nakładaniem się źródeł ryzyka i potencjalnych zaburzeń dynamicznej równowagi. Ważne jest, żebyśmy zdali sobie sprawę z tego, że prawdziwy wpływ mamy tylko na jedno z tych źródeł. Zmiany rozwojowe będą przebiegać tak czy inaczej, i to w rytmie wyznaczonym przez indywidualne cechy konkretnej osoby. Wpływy środowiska, a raczej stopień, w jakim te wpływy będą zaburzały przebieg procesu rozwojowego, to coś co może w znacznym stopniu zależeć nas, czyli od społecznego otoczenia. To warunki jakie zapanują w tym okresie w domu i w szkole mogą ułatwić bądź utrudnić bezpieczne przejście przez okres dojrzewania, czyli okres ograniczonej stabilności.
Wczesne dzieciństwo to moment gwałtownego wzrostu zarówno rozmiarów, jak i złożoności układu nerwowego. Nic dziwnego, że wadliwy genetyczny przepis może na tym etapie ujawniać swoje niedoskonałości. Moment tworzenia to zawsze spore ryzyko tym bardziej jeśli, jak w przypadku naszego gatunku, odbywa się w warunkach środowiska zewnętrznego, a nie w zaciszu spokojnych i bezpiecznych wód płodowych. Większość z nas doskonale wyczuwa bezradność i wrażliwość dzieci na wczesnym etapie rozwoju. Chronimy je intuicyjnie, czując, że dzieje się w nich coś wspaniale wrażliwego, a naszym zadaniem jest opiekować się nimi i pozwolić, aby proces przebiegał w optymalnych warunkach.
Atraktorem nazywamy stan lub zbiór stanów, który w czasie trwania określonego procesu ma zdolność stabilizowania czy też „przyciągania” stanów leżących w jego otoczeniu. Takim atraktorem są stany równowagi osiągane przez systemy ożywione dzięki mechanizmom autoregulacji. Pojęcie atraktora może być także wykorzystane do opisu systemów społecznych. Myśl systemową stosował w psychologii rozwojowej już Wygodski pod koniec XIX wieku. W psychologii rodziny atraktorem może być zbiór czynników podtrzymujących określone relacje pomiędzy jej członkami, takie jak wzajemne oczekiwania, przekazy rodzinne czy predyspozycje genetyczne tworzących ją członków. Gurba E. 2012. Nieporozumienia z dorastającymi dziećmi: uwarunkowania i wspomaganie. Wydawnictwo UJ. s. 21.
Wrażliwość nastolatka nie jest taką, którą łatwo dostrzec i docenić. Ich delikatność nie przypomina tej niemowlęcej, która nas rozczula. Przeciwnie, widoczne dla wszystkich objawy wprawiają w złość oraz irytują. Zamiast łez, których się spodziewamy, w twarzy nastolatka wyczytujemy wrogość, niechęć a nawet wstręt. W miejsce wdzięczności, którą dotąd nasze dziecko manifestowało przytulaniem i radością, mamy ledwie widoczne skinienie głowy albo słowo „dziękuję” wypowiedziane tonem pretensji.
Co się dzieje poza stanem dynamicznej równowagi, z dala od w miarę bezpiecznego pobliża atraktorów? System ulega destabilizacji, jego wewnętrzna spójność znika i wchodzi on w stan, który najprościej nazwać chorobą. W przypadku systemów nerwowych dorastających dzieci i podopiecznych, są to zaburzenia i choroby psychiczne.
Statystyki potwierdzają, że okres późnego dzieciństwa i wczesna dorosłość to okres najwyższego ryzyka ujawnienia się chorób psychicznych. Trzy czwarte przypadków daje pierwsze objawy właśnie w tym okresie[1]. Szacuje się, że około 20-25% młodzieży dotknięta jest jakąś formą zaburzeń psychicznych[2].
Do najczęstszych chorób psychicznych, które mają wyraźny związek z okresem adolescencji, należą depresja endogenna, reaktywne zaburzenia lękowe, zaburzenia odżywiania, psychozy i schizofrenia.
Powszechność depresji wśród nastolatków ujawniono dopiero w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Wcześniej uważano, że choroba ta nie dotyczy młodzieży. Dopiero ustalenie i zastosowanie kryteriów diagnostycznych podobnych do tych, jakie stosuje się wobec dorosłych, ujawniło niepokojące statystyki. Okazało się, że trzy do pięciu na sto nastolatków cierpi na depresję. Co więcej, jeden na pięć nastolatków doświadczy przynajmmniej jednego incydentu depresyjnego przed ukończeniem dwudziestego roku życia[3].
W latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku Irwin Feinberg, amerykański neurobiolog zajmujący się neurorozwojowymi źródłami schizofrenii, zasugerował, że pojawianie się pierwszych objawów tej choroby w trakcie lub tuż po okresie adolescencji może być związana z zachodzącą wtedy w mózgu selekcją synaps[4]. Dzisiaj dysponujemy już znacznie większą liczbą prac wskazujących na związki występowania schizofrenii z neurorozwojem. Wiadomo na przykład, że u ludzi cierpiących na tę chorobę liczba synaps jest mniejsza niż u osób zdrowych, zwłaszcza w obszarach mózgowej kory przedczołowej. Podobne różnice występują także w istocie białej mózgu[5].
Nie jesteśmy dzisiaj w stanie stwierdzić, czy jest to jedynie okres ujawniania się genetycznych predyspozycji lub wcześniejszych doświadczeń[6], czy też to co dzieje się z mózgami nastolatków jest przyczyną tych chorób[7]. Najprawdopodobniej ryzyko jest wynikiem splotu wszystkich tych czynników. Ich precyzyjne rozdzielenie nie jest jednak ważne z naszej perspektywy. Powinna nam wystarczyć świadomość, że mamy do czynienia z niebezpiecznym okresem w życiu naszych dzieci i wychowanków. Systemy, takie jak mózg, ulegają zmianom i chociaż nie do końca je rozumiemy, te zmiany mogą sięgać bardzo głęboko. Aktywne dotąd w miarę bezpieczne atraktory mogą stracić aktualność. Równowaga ulega zakłóceniu, a organiczne podłoże silnej przebudowie.
Procesy te są zapewne konieczne, ponieważ młody człowiek zmienia swoją społeczną rolę, musi szukać własnego miejsca w nowym układzie relacji. Jak to ujęła Sarah Jayne Blakemore, profesor psychologii z Cambridge w tytule swojej książki Wynaleźć siebie. Sekretne życie mózgu nastolatka. nastolatek musi na nowo zbudować siebie w określonym miejscu systemu, jakim jest społeczność.
Tak czy inaczej człowiek w tym okresie rozwoju powinien być pod szczególną ochroną dorosłych opiekunów, chociaż nie oznacza to oczywiście przyzwolenia na wszystko, co przyjdzie mu do głowy.
Jeśli stawiamy przed mózgiem będącym w stanie przebudowy zadanie, któremu nie jest w stanie sprostać, kiedy wymagamy czegoś, czego, z powodu stopnia swojej niedojrzałości, nie może nam dać, zwiększamy prawdopodobieństwo krytycznego błędu.
Istnieją wyniki badań, które sugerują dość nieoczekiwany związek pomiędzy intensywnością procesów przebudowy a ogólnymi zdolnościami poznawczymi. Wygląda na to, że inteligencja, rozumiana jako zdolność do rozwiązywania problemów nie jest prostą konsekwencją struktury mózgu, a raczej wynikiem jej zmian w czasie rozwoju[8]. Trudno byłoby dzisiaj obronić twierdzenie, że intensywność zmian jakie następują w korze mózgu nastolatków jest skorelowana z ich potencjałem intelektualnym w przyszłości, ale nie jest to zupełnie wykluczone.
Autor: dr Marek Kaczmarzyk - neurodydaktyk, specjalista memetycznych kontekstów kształcenia
---
Projekt współfinansowany ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości
[1]Kessler RC., Berglund P., Demler O., Jin R., Merikangas KR., Walters EE. Lifetime prevalence and age-of-onset distributions of DSM-IV disorders in the National Comorbidity Survey Replication. Arch Gen Psychiatry. 2005 Jun;62(6):593-602.
[2]Schulte-Markwort M.O presji osiągnięć i pogoni za sukcesem. Dobra Literatura 2012. S.108
[3] Ambroziak K., Kołakowski A., Siwek K. (2018). Depresja nastolatków. Jak ją rozpoznać, zrozumieć i pokonać? GWP. S. 55.
[4] Feinberg, I. (1982). Schizophrenia: caused by a fault in programmed synaptic elimination during adolescence? Journal of psychiatricresearch, 17 4, 319-34.
[5]Blakemore S-J., Wynaleźć siebie, Sekretne życie mózgu nastolatka, Tłum. J. Maksymowicz-Hamann, Mammania, Warszawa 2019, s. 200-201.
[6]Giedd, Jay &Keshavan, Matcheri& Paus, Tomas. (2008). Why do many psychiatric disorders emerge during adolescence?. Nat Rev Neurosci. 9. 947-957.
[8] P. Shaw, D. Greenstein, J. Lerch, L. Clasen, R. Lenroot, N. Gogtay, A. Evans, J. Rapoport, J. Giedd. Intellectual ability and cortical development in children and adolescents. Nature. 2006 30; 440(7084): 676–679.