Pandemia oraz wojna w Ukrainie znacznie obniżyły poziom bezpieczeństwa dzieci. Pomimo naszych starań dzieci czują się wyobcowane i niepewne. Zwłaszcza w klasach starszych szkoły podstawowej dzieci mają niską samoocenę oraz nie potrafią odnaleźć się w kontaktach z rówieśnikami. Możliwość prowadzenia edukacji zdalnej daje nam możliwość spotkania się z uczniami ale nie wyczerpuje znamion komunikacji. Trzeba pamiętać, że rozmowa on-line to tylko 10 procent komunikacji. Dużo ważniejsze w budowaniu relacji są emocje oraz gesty, a także interakcje, których w nauczaniu zdalnym brakuje. Świadomość niedoskonałości spotkań wirtualnych trzeba nadrabiać wiedzą na temat dziecka. Dzieci w sytuacji nauczania zdalnego zmieniają swoją aktywność dobową, mają poczucie braku kontroli przez dorosłych, zmieniają swoje nawyki higieniczne, a także nie czują potrzeby prowadzenia rozmów np. z rodzicami. Dzieci mniej odporne psychicznie, albo dzieci, które w domu nie otrzymują odpowiedniej opieki są wykluczane z grupy, albo w najlepszym wypadku funkcjonują w grupie klasowej jako „kozioł ofiarny”.
W każdej klasie dzieci tworzą sieć połączeń emocjonalnych z rówieśnikami i nauczycielami. Warto wzmacniać te relacje poprzez umiejętne angażowanie wszystkich uczniów w proces lekcyjny. W nomenklaturze edukacyjnej coraz częściej używa się stwierdzenia : „Maslow przed Bloomem” oznacza to, że prowadząc edukację, najpierw powinniśmy zająć się sferą społeczną, a dopiero potem będzie szansa na to, żeby dobrze uczyć. Brak poczucia bezpieczeństwa niejako uniemożliwia chęć i potrzebę uczenia się.
Aby zabezpieczyć dzieci przed wykluczeniem w rzeczywistości zdalnej i w sytuacji klasowej warto zastosować zasady tzw. pierwszej pomocy emocjonalnej, której założeń należy szukać w interwencji kryzysowej:
- Rozpoczęcie interwencji tak szybko, jak to możliwe;
- Lepsze zrozumienie przeżywanych trudności i potrzeb młodej osoby oraz zorientowanie się w powadze sytuacji;
- Pomoc w łagodzeniu odczuwanych nieprzyjemnych stanów emocjonalnych;
- Pomoc w identyfikowaniu zasobów i źródeł wsparcia oraz wybór najbardziej adekwatnych form pomocy i – w razie potrzeby – angażowanie do niej innych osób lub służb.
Wszelkie działania szkoły powinny iść w kierunku rozwiązań długoterminowych, gdzie przymus zastępuje współpraca, a posłuszeństwo zastąpi zaangażowanie. W sytuacji szkolnej niejednokrotnie takie działania są trudne w realizacji, ponieważ wciąż zmniejsza się zaufania rodziców do nauczycieli, a także coraz trudniej znaleźć nauczycielom motywację do pracy. Niemniej jednak fakty są takie, że dzieci potrzebują wsparcia ze strony szkoły, bo to najważniejszy okres w ich życiu, który będzie miał wpływ na ich przyszłość.
autor: Krystian Sroka