Świat dziecka w rzeczywistości zdalnej zasadniczo się zmienił, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że pod kątem mentalnym nie wróci już do stanu sprzed pandemii. Podstawowe zmiany zaobserwowane u dzieci to:
-powstanie syndromu unikania (możliwość wylogowania się z lekcji w każdym momencie)
- przesunięcie aktywności dobowej
- klasa w pokoju – zmiana zwyczajów dotyczących ubioru i higieny osobistej
- powstanie poczucia braku kontroli przez dorosłych
Dzieci po powrocie do szkoły zmieniły kolegów, stare przyjaźnie zastąpiły nowe, co dla „byłych” przyjaciół może być traumatycznym przeżyciem. Zmienił się również ich wygląd zewnętrzny. Jest to niejednokrotnie elementem drwin i uśmieszków. Zwłaszcza dla dzieci, które straciły koleżanki i nie mają z kim o tym porozmawiać jest to trudna sytuacja.
Niezrozumienie i brak akceptacji ze strony innych uczniów/dzieci może doprowadzić do lęków i fobii. Prowadzi to do jeszcze większych trudności komunikacyjnych i dziecko zamyka się w sobie.
Wszyscy pracownicy szkoły, a zwłaszcza wychowawcy mają obowiązek monitorować i obserwować zachowania dziecka, a także jego sposób funkcjonowania w zespole klasowym. Zatrzymać wykluczenie może tylko właściwe reagowanie, najlepiej z odpowiednim wyprzedzeniem. Powinny być to działania zaplanowane, ale nienachalne. Najlepiej żeby tworzenie przestrzeni do współpracy tworzono nieświadomie dla dzieci.
Najprostsze działania wychowawcy to:
- tworzenie bezpiecznego środowiska
- rozmowa o emocjach o akceptacji
- uczenie empatii i pokazywanie skutków jej braku (np. jak się czujesz, gdy usłyszysz przykre słowa)
- planowanie dnia (nauka, odpoczynek, zdrowie, relacje)
Nasza „czułość” na potrzeby uczniów musi zwiększać swoją skalę i czułość. Żeby czytać uczniów trzeba się przygotowywać, trzeba zadbać o siebie i swoje emocje. Trzeba praktykować odpoczynek i uważność, nie można poprzestawać tylko na wiedzy. To jest zadanie, które w kolejnych miesiącach i latach będzie chyba najczęściej „sprawdzane” przez sytuacje szkolne.