Świat dziecka w rzeczywistości zdalnej znacznie odbiega, od świata dorosłego w rzeczywistości zdalnej, a także jest zdecydowanie inny od wyobrażeń dorosłych to do „zawartości” tego świata. Na spotkaniu została zwrócona uwaga na zmiany jakie w życiu i myśleniu dziecka, a także dorosłego zaistniały w zakresie: powstania aktywności dobowej, możliwości ucieczki w świecie wirtualnym poprzez odłączenie się od Internetu i tym samym uniknięcie konsekwencji np. braku przygotowania do zajęć. Unikanie staje się jednym z łatwiejszych sposobów na funkcjonowanie jednocześnie, w sytuacji powrotu do „normalnej” rzeczywistości jest dużym problemem adaptacyjnym. Mierzenie się z problemem, tu i teraz jest przykre, a przykrości każdy chce unikać. Z drugiej strony jest jedynym sposobem nauczenia się funkcjonowania w sytuacjach trudnych.
Dziecko w domu pozostając bez kontroli przez wiele godzin wykształciło obszary czynności następczych np. czekania na wieczór, aby swobodnie porozmawiać na komunikatorach, przesypiania całego popołudnia czy też prób pokazywania na zewnątrz, że się uczę, a faktycznie robienia czegoś innego. O ile samo nieuczenie się nie jest szkodliwe, o tyle patologiczne i długotrwałe przesiadywanie na komputerze od rana do późnych godzin nocnych może odbić się w sposób trwały na psychice oraz relacjach dziecka.
Powrót do szkoły niesie za sobą lęki związane z długim czasem braku relacji, a co się z tym wiąże zmianami fizjologicznymi i osobowościowymi. Taki „nowy” młody człowiek nawet w sytuacji, kiedy relacje dobrze się układają czuje pewnego rodzaju niepewność związaną z potrzebą udowodnienia, że te relacje faktyczni dobrze się układają i nic ich nie zakłóca. Wahania tych relacji, czyli przedłużające się okresy adaptacyjne czy „zmiany w przyjaźniach” mogą powodować wyalienowanie i samotność podczas przerw. Zarówno w szkole jak i w domu, odpowiednio rodzice i nauczyciele powinni we właściwy sposób reagować na takie zachowanie, z tym, że w domu jest to trudniejsze, ponieważ trudniej to zaobserwować.
Często też lęk rodziców przenosi się na dzieci. Nieprzepracowane i nie rozwiązane sytuacje wykluczenia rodzica, które miało miejsce nawet wiele lat wcześniej, staja się niekiedy przyczyną zachowań dorosłych mających na celu uchronienie dziecka przed wykluczeniem i odrzuceniem, nawet jak ono nie występuje. „Dorosłe” lęki i ostrzeganie na wyrost jest wdrukowywane dziecku.
Każdy nauczyciel z tyłu głowy powinien mieć świadomość przeciwdziałania wykluczeniu dziecka. Najprostszym sposobem jest obserwacja i tworzenie notatek, krótkich jednozdaniowych. Równie ważna jest integracja, pokazanie dziecku, że są dla nas i dla siebie wzajemnie ważne. Dobrze też pomóc rodzicom w zajęciu się dzieckiem poprzez przedstawienie dobrych praktyk wychowawczych i spędzania wspólnie czasu. Dawania dziecku czasu i faktycznej obecności, kiedy to dziecko jest „wpisane w grafik” dorosłego, nie przy okazji, ale nie jako na wyłączność. Pomaga to we wprowadzaniu zasad np. co do używania telefonów komórkowych w domu czy też pomocy w czynnościach domowych.
Nic tak bardzo nie chroni dziecka, a także dorosłego przed wykluczeniem jak obecność i wspólne spędzanie czasu. Warto mieć to na uwadze i tak organizować sobie czas każdego dnia aby dzieci i dorośli mieli wzajemnie dla siebie czas. Tylko obecność i dobra relacja daje prawie 100 procentową pewność zapobiegania przed wykluczeniem.