Powrót do strony Blog
1 września 2020


Dzień dobry wrześniu!

Stało się. Wracamy do szkoły. Dzisiaj piszemy o lękach i niepokojach, ale także o szansie, którą daje nam czas pandemii.

Jak rozpocząć naukę po okresie nauki zdalnej? Jacy uczniowie usiądą w ławkach? Czy będą chętni do pracy czy raczej ociężali po okresie uczenia się tylko w domu? W końcu jak oderwać ich od monitorów i przekonać, że to, co mamy teraz do zaoferowania, jest – no właśnie lepsze i bardziej atrakcyjne?  Takich pytań na początku roku szkolnego można stworzyć wiele, zwracając uwagę na różne aspekty polskiej szkoły. Z całą pewnością towarzyszy nam – nauczycielom, rodzicom a przede wszystkim uczniom niezwykle trudne doświadczenie powrotu do szkoły. Trudne z wielu powodów. 

Wirus w szkole 
Po pierwsze lęk i stres przed zarażeniem się wirusem. Doświadczają go wszystkie strony zaangażowane w edukację. Jedni boją się przebiegu samej choroby, inni dezorganizacji życia związanej z zachorowaniem – zastosowaniem procedur sanitarnych, bycia w kwarantannie itp.  W końcu stres związany z faktem wyłączenia np. szkoły z tradycyjnego modelu nauczania i przejścia w tryb zdalny. Wiele szkół już teraz przygotowuje swoich pracowników na taką możliwość. Wszystko po to, aby uniknąć nagłej decyzji o uczeniu zdalnym. Zatem zmieniane są statuty i regulaminy szkoły, które porządkują kwestię prawną zdalnego nauczania. Nauczyciele uczestniczą w szkoleniach z zakresu obsługi platform internetowych do komunikacji z uczniami. Dyrektorzy zachęcani są do ujednolicenia nauki zdalnej – jedna obowiązująca platforma dla całej szkoły, to główne zalecenia. 

W przeddzień roku szkolnego, paradoksalnie, jakby mniej mówi się o programach nauczania. Mniej dyskusji o ramówkach, opiniach. Trwa bowiem przygotowanie na kolejny atak zachorowań.  W kuluarach słychać wymianę myśli o szkołach, które z opóźnieniem mogą zacząć rok szkolny, o powrotach z zagranicznych wakacji uczniów, którzy mogą być potencjalnymi nosicielami wirusa. Mówi się o tym, jak ustrzec się przed zachorowaniem przy tak dużej liczbie uczniów.   To pierwszy element trudnego powrotu do szkoły – lęk i strach połączony ze stresem przed wirusem.

Odzwyczajeni od obowiązków 

Drugim istotnym czynnikiem trudności w rozpoczęciu tegorocznego roku szkolnego jest sam fizyczny fakt powrotu do obowiązków. Powrotu, po tak długiej przerwie. Wliczając miesiące wakacyjne, blisko pół roku nauczyciele i uczniowie nie widzieli się nawzajem. Czy można się odzwyczaić? Oczywiście, że tak! Od zwykłego siedzenia paru godzin w szkolnych ławkach to z pewnością. Organizm po prostu, musi się teraz na nowo przyzwyczaić, do innego funkcjonowania - innego, niż do tej pory. Tutaj potrzeba, naprawdę dużej empatii ze strony nauczycieli. Empatii, która staje się chyba słowem kluczem całego nowego roku szkolnego.

Dostrzec więcej. Mimo wszystko. 

 Wszyscy musimy być dla siebie po prostu wyrozumiali. Starać się zrozumieć swoje potrzeby i aktualną sytuację. Bycie empatycznym bywa trudne, ale jest to chyba jedyny ratunek, aby ten rok szkolny nie stał się jakąś traumą, porażką, czasem wzajemnych oskrżeń, a był sprawdzianem nas nauczycieli, uczniów i rodziców, że potrafimy być dla siebie życzliwi, dobrzy i jedni dla drugich wyrozumiali. Pod wieloma względami będzie to, zatem rok inny niż wszystkie. Rok, którego symbolem jest już maseczka i płyn dezynfekujący, jeśli tylko chcemy, może stać się czymś więcej,  Możemy wspólnie uczyć się, nie tylko treści podstawy programowej, ale mamy szansę (mimo wszystko) uczyć się i budować niezwykłą relację. Mimo wszystko. 

_____

Projekt współfinansowany ze środków Funduszu Sprawiedliwości którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości.