W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz rządowych, samorządowych, funkcjonariusze Służby Więziennej i duchowieństwo.
- Ksiądz Franciszek Blachnicki całe swoje życie poświęcił walce o prawdę i sprawiedliwość. Dlatego warto przypominać jego świadectwo oraz zachować je dla kolejnych pokoleń. Dziękuję, że dzięki decyzji Ministra Sprawiedliwości stało się to możliwe – mówił minister - członek Rady Ministrów Michał Wójcik.
Głos zabrał także Dyrektor Generalny Służby Więziennej gen. Jacek Kietliński.
- Oddajemy dziś hołd wielkiemu synowi Śląskiej Ziemi. Z oddaniem służył Bogu i ludziom, a jego nauka powinna nas prowadzić, być naszym drogowskazem – powiedział generał.
- Motto księdza Blachnickiego brzmiało: Prawda, Krzyż, Wyzwolenie. To uczyniło go niezwykłym duszpasterzem. Jego piękne życie miało wpływ na miliony ludzi na całym świecie. Dzisiejsza uroczystość to dziejowy akt sprawiedliwości – podkreślił biskup pomocniczy Adam Wodarczyk, postulator procesu beatyfikacyjnego duchownego.
Ksiądz Franciszek Blachnicki był wykładowcą Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, założycielem Ruchu Światło-Życie oraz inicjatorem Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Podczas II wojny światowej angażował się w działalność konspiracyjną, a następnie był więziony w Auschwitz. W 1942 roku usłyszał wyrok śmierci. Na wykonanie go czekał właśnie w katowickim areszcie. To tu, jako 21- latek, doświadczył nawrócenia. Ostatecznie karę śmierci zamieniono mu na 10 lat ciężkiego więzienia, które miał odbyć po zakończeniu wojny. Poszedł jednak do seminarium. Niestety później, już jako duszpasterz, doświadczał kolejnych represji – za swoją działalność był prześladowany przez Służbę Bezpieczeństwa.
Od 1981 roku przebywał na emigracji, najpierw w Rzymie, a od 1982 r. w polskim ośrodku „Marianum” w Carlsbergu. Także tam wciąż był inwigilowany przez SB za pośrednictwem małżeństwa Jolanty i Andrzeja Gontarczyków. Ksiądz Franciszek Blachnicki zmarł 27 lutego 1987 r. Okoliczności jego śmierci przez 36 lat owiane były tajemnicą. Dopiero niedawno ustalenia prowadzone przez prokuraturę i Instytut Pamięci Narodowej dowiodły, że został otruty.
Info: Biuro Komunikacji i Promocji / Ministerstwo Sprawiedliwości